|
Wejście do pustynnego schronu - Diamondcraft.pl |
Wraz
z zakończeniem pierwszej edycji serwera Thesaurus (25.03.2012),
dawni członkowie RPL rozpierzchli się po różnych serwerach
zakładając własne gildie i na zawsze tracąc ze sobą kontakt.
Wobec tego jedynymi sukcesorami frakcji Strongholda pozostałem ja w
roli wodza oraz Viktor i Piotr7, z którymi przenieśliśmy się
ostatecznie na platformę DarkFaulta. Na nowym serwerze gildia
została założona co prawda już wcześniej, w granicach
5-8.03.2012, lecz dopiero teraz całą trójką mogliśmy się
znacznie bardziej zaangażować w jej rozwój. Zważywszy na
niewielkie rozmiary i rodzinną atmosferę panującą na serwerze,
nie wznoszono wyniosłych fortec, czy zamków, a jedynie drewnianą
centralę gildii, w charakterze parterowego domku z zatkniętą flagą
oraz szeregiem podziemnych pokoi dla członków. Również strategie
gildii zostały zmienione: porzucono rozwój techniki wojennej rzecz
handlu i gromadzenia zasobów. Sielanka jednak nie trwała długo,
gdyż wkrótce, bez wcześniejszego uprzedzenia, serwer wyłączono,
a drobna ekipa RPL ponownie została zmuszona do poszukiwań platformy, umożliwiającej dalszą rozgrywkę. Takim przyczółkiem
na jakieś dwa tygodnie stał się Diamondcraft.pl, na którym gildia
ponownie zwróciła się ku militarystycznemu stylowi gry. Ukryty pod
piaskami serwerowej pustyni schron, przywodzący na myśl bunkry z
okresu wojen thesauryjskich, stał się bazą wypadową do akcji
zbrojnych i grabieżczych. W owym okresie jedynymi aktywnymi
członkami gildii pozostawałem ja oraz Viktor, a zatem pod względem
składu personalnego RPL wydawał się inicjatywą dosyć marginalną.
I choć udało mu się dokonać kilku brawurowych akcji, chociażby
grabieży kryjówki administratorów, to po niecałych dwóch
tygodniach pustynny garnizon został napadnięty i rozbity, co
ostatecznie zakończyło nasze przygody na rzeczonym serwerze.
Minehard
|
Siedziba główna tzw. "Kilson v2" |
Tułaczka
trwała dalej, lecz każda następna próba odbudowy gildii prędzej
lub później kończyła się podobnymi efektami. Dopiero pod koniec
kwietnia, wraz z odnalezieniem serwera hardcore MineHard.pl, złą
passę udało się odwrócić. Początek wyglądał sztampowo: razem
z Viktorem wykopaliśmy podziemny schron w nieznacznym oddaleniu od
spawnpointu i rozpoczęliśmy długo zawieszoną rekrutację do
gildii. Pierwszymi członkami stał się niejaki Krzyś, gracz
Poprawa, Lopata oraz Koxo (znany również jako Morek), niezwykle
pomocni w czasie budowy oraz obrony placówki. Wraz z nowym składem
udało się rozbudować sieć podziemnych pomieszczeń wraz z całą
siatką pokoi dla nowych członków, licznymi plantacjami, hodowlami,
restauracją, biblioteką oraz „mob grinderem”. Wkrótce
utworzono także placówkę na odległym zachodzie pośród bujnych
lasów dżungli, stanowiącą bazę wypadową do rajdów oraz wycinek
okolicznej puszczy. Niestety wzrost znaczenia gildii na serwerze
doprowadził do licznych wojen z lokalnymi potęgami, czego apogeum
stała się utrata głównej siedziby po serii źle dowodzonych
potyczek, skutecznie obniżających frakcyjną moc. Pobita gildia
zmuszona została do ewakuacji, tworząc ze swego zachodniego
garnizonu oficjalną siedzibę i ostatecznie godząc się z faktem
utraty pierwotnej placówki.
|
Leśna placówka |
W międzyczasie gry na Minehardzie
zaprzestał Viktor, co jeszcze bardziej osłabiło gildię i
podburzyło morale. Sytuację odmieniła nieoczekiwana propozycja
zwrotu pierwotnej siedziby ze strony dotychczasowego wroga, którą
naturalnie przyjąłem. Jak się okazało, w czasie nieobecności
rycerzy ponad podziemnym schronem gildii wzniesiono niewielki zamek
wraz z masywną wieżą w charakterystycznym, grzybiastym kształcie,
doskonale widoczną nie tylko w najbliższej okolicy, ale także z
serwerowego spawnpointu. I choć rzeczone dobudówki nie mogły
poszczycić się szczególnymi walorami obronnymi, to już wkrótce
stały się mimowolną wizytówką RycerzyPL, towarzyszącą gildii
do końca edycji.
|
Sala obrad |
Wobec zmiany sytuacji, frakcja po raz pierwszy
stała się gildią masową, a jednocześnie jedną z poważniejszych
formacji na serwerze. Do połowy maja grono członków RPL
powiększyli: Wojtek8000, Jurka505, Warpz0n, Miko87, Mati9,
Kamil8585, xXediokXx oraz gościnnie Wojti1122, natomiast funkcję
moderatora gildii przejął gracz Lopata, zastępując w tym czasie
nieaktywnego Viktora. Dokonano również znacznej rozbudowy siedziby
np. poprzez wzniesienie sali obrad wraz z kolejnymi pomieszczeniami
reprezentacyjnymi oraz stworzono pierwszy rycerski regulamin.
Nasiliły się także udane akcje bojowe, głównie z udziałem
graczy Poprawa oraz Koxo, co utwierdziło pozycję gildii na
serwerze. Biorąc wszystkie rzeczone czynniki pod uwagę można
śmiało stwierdzić, iż do połowy maja 2012 ekipa frakcji
RycerzePL z Minehard niemal pod każdym względem przewyższyła
osiągniecia legendarnego składu z Thesaurusa. Kluczowymi czynnikami
optującymi za ową tezą była niewątpliwie stabilna pozycja na
serwerze oraz pokaźna liczba członków, ale także wysoki poziom
uzbrojenia, dobrze rozwinięta siedziba, czy też ilość
nagromadzonych zasobów, zalegających w gildyjnym magazynie.
|
Podniebna siedziba - kadłub |
Pod
koniec maja zamknięto pierwszą edycję serwera, co oczywiście
wiązało się z koniecznością budowy gildii praktycznie od
początku i skutkując rezygnacją większości członków z dalszej
gry. A plany były ambitne: budowa ogromnej bazy powietrznej z
szeregiem systemów zabezpieczających i obronnych oraz docelowa
hegemonia na serwerze. Wkrótce po otwarciu edycji wzniesiono
niewielki posterunek gildii, wraz z kopalnią oraz podziemnymi
kwaterami, obecnie określany mianem „Chaty Danbrona” od
pseudonimu nowego członka i głównego budowniczego, późniejszego
moderatora gildii. Prócz Danbrona w ekipie nadal pozostawał Koxo
(grający pod pseudonimem Morek), powrócił Viktor, a także
przyłączony został Open212.
|
Serwer fallout - po lewej siedziba RPL |
W okolicach 06.06.2012 rozpoczęto
również grę na drugim serwerze z rodziny Minehard.pl, stworzonym w
konwencji survival+frakcje, acz osadzonym w zniszczonym wojną
nuklearną świecie uniwersum fallouta, gdzie wyjście na zewnątrz w
pełnym słońcu groziło spłonięciem. Pomimo trudnych warunków
udało się zebrać dużą oraz dobrze zorganizowaną ekipę,
przewyższającą liczebnie oddział RPL z serwera hardcore. Wśród
nich można wyróżnić takie pseudonimy jak: Atom, Kenoby26i8,
Boomer231, RycerzGanji, czy też Danbro, który otrzymawszy godność
gildyjnego moderatora, nadal większość czasu spędzał na serwerze
macierzystym. W dziejach RPL na falloutowym Minehardzie zapisała się
tylko jedna siedziba, wydrążona we wzgórzu nad brzegiem jeziora i
stanowiąca dogodną bazę wypadową dla licznych nocnych akcji wśród
ruin okolicznych miast. Momentem przełomowym w funkcjonowaniu
oddziału stała się zorganizowana wyprawa za mur, okalający
spaloną słońcem mapę, który wkrótce stał się polem walki
pomiędzy rycerzami a serwerowymi wrogami, podążającymi tropem
ekspedycji. Bitwa na murze oraz „ogień z nieba” przysporzyły
RPLowi wielkich strat, których nie zdążono odbudować. Wkrótce
zdobyta została główna siedziba gildii, a obrońcy wybici, co
ostatecznie zakończyło jej historię na rzeczonym serwerze. W
międzyczasie na serwerze hardcore rozgorzała wojna pomiędzy
RycerzamiPL, wspomaganymi przez gildię Zakon (w składzie: Quester i
Akaros), a frakcją Lados wraz z sojusznikami. Rozwiązaniu konfliktu
niestety przeszkodziło nieoczekiwane i przedwczesne zamknięcie
wszystkich serwerów z rodziny Minehard.pl, co ostatecznie
przekreśliło plany budowy gigantycznej siedziby oraz zaprowadzenia
własnych rządów na serwerze.
Nevera
|
Fragment miasta gildii na Neverze |
Upadek
Mineharda szczęśliwym trafem zbiegł się w czasie z ponownym
uruchomieniem serwera Darkfaulta, zamkniętego jeszcze w marcu tego
roku, a powracającego pod nazwą Nevera. Tym samym po raz kolejny
wróciliśmy na „stare śmieci”, przenosząc część ekipy i
początkowo wznosząc drewniany hotel w okolicach spawnpointu,
oferujący nocleg każdemu przyjaźnie nastawionemu podróżnemu. Po
kolejnej zmianie mapy wraz z Danbronem i Viktorem postanowiliśmy
rozpocząć budowę gildyjnego miasteczka, które wzniesiono w dosyć
dużym oddaleniu od spawnpointu, nad brzegiem bezmiernego oceanu.
Przy budowie dosyć aktywny stał się nowy członek Wodzonko oraz
Piotr7, powracający do gildii po kilku miesiącach przerwy.
Niedaleko spawnu wykopano również frakcyjny bunkier, co stało się
już swoistą tradycją naszej formacji. Ale wprowadzono również
pewną nowinkę: niewielką ambasadę gildii pod nazwą „Blue
Vega”, wybudowaną tuż obok spawnu i zawierającą spisane
procedury rekrutacyjne, mające ułatwić potencjalnym chętnym
uzyskanie członkostwa.
|
Podziemny bunkier - wejście |
Oczywiście, jak zawsze w historii RPL, nie
obyło się bez konfliktów: w połowie edycji wybuchła wojna z
gildią Lodowe Psy, dowodzoną przez Sprittiego. Warownia psów była
wielokrotnie oblegana i atakowana przez ekipę rycerzy, jednak szybka
zmiana mapy po raz kolejny umożliwiła jakiekolwiek rozstrzygnięcie.
Ostatecznie, tuż przed zamknięciem rzeczonej edycji, gildyjne
miasto „Nowy Kilson” rozrosło się o pokaźny park, nadmorskie
szklarnie i aż 7 pełnoprawnych budynków, wraz z 5 willami
mieszkalnymi. Tuż po otwarciu nowej mapy gildia szybko przystąpiła
do budowy morskiej warowni z szeregiem wież obronnych oraz plantacją
drzew. W tym czasie zrekrutowani zostali gracze Cookie Monstra oraz
Nekey, a RycerzePL stali się jedną z najsilniejszych formacji na
serwerze, skutecznie odpierając atak np. szajki Patyczaka,
szukającego zemsty za domniemane upokorzenia sięgające jeszcze
marca tegoż roku. Niestety, wobec kolejnego resetu mapy oraz
planowanej zmiany profilu serwera na „tryb przygody”, dowództwo
gildii zdecydowało się opuścić serwer Nevera, wkrótce
bezpowrotnie wyłączony.
|
Twierdza na morzu |
Zamknięcie
platformy Darkfaulta wieńczy okres tak zwanego „wielkiego exodusu”
gildii, charakteryzującego się funkcjonowaniem na stosunkowo
niestabilnych serwerach z krótkimi edycjami. Skutkowało to
oczywiście, jak okazał powyższy tekst, koniecznością ciągłej
odbudowy oraz schematycznego powtarzania się tych samych czynności,
czy zdarzeń, pokroju niedokończonych wojen i projektów. A choć w
ciągu rzeczonych czterech miesięcy działalności przez gildię
przewinęło się ponad 20 nowych członków – to dzięki nim
formacja nabrała masowego charakteru – niestety zaledwie z kilkoma
udało się utrzymywać stały kontakt. Był to jednak okres dosyć
przełomowy: gildia, stosunkowo słaba w czasie wojen thesauryjskich,
teraz stała się głównym graczem, czy to na Minehardzie, czy też
na Neverze, potrafiącym skutecznie rozbudować swój potencjał
militarny i prowadzić efektywne wojny, świadczące o jej rosnącej
pozycji. Nic więc dziwnego, że dobrą passę chciano kontynuować,
a wraz z nastaniem sierpnia nastąpiła ku temu dobra okazja.