EPIZOD VIII: W świecie wielkiej polityki [MpSpot]

Początki bywają trudne

    Pierwsze dni przed startem siódmej edycji serwera MpSpot z 13 kwietnia 2019 upłynęły na długich i trudnych negocjacjach pomiędzy RPLem, a Kompanią i Kreigiem. W ich czasie przewinęło się wiele koncepcji, co do wspólnej przyszłości tych gildii, poczynając od całkowitej fuzji pod trójbarwnym sztandarem, przez wspólną bazę, a na „dobrym sąsiedztwie” kończąc. Szczególną trudność stanowiły rozbieżności w poszczególnych obozach, oraz pewna nieufność ze strony RPLowców do osoby Gurasa, zdeterminowana doświadczeniami 6 edycji. Nieufność jego zdaniem nieuzasadniona, wszak – co sam w późniejszej relacji przyznał – nie miał zamiaru podporządkowywać sobie RPLu. Faktyczną przyczyną nieporozumień miała być w rzeczywistości osoba Montreso, który to od początku nastawiał leadera Kompanii przeciwko rycerzom, samemu nie dopuszczając możliwości jakiejkolwiek fuzji i odcinając się od rozmów. Tym samym brzemię negocjacji spadło na barki Gurasa oraz MadaryUchihy, pozostającego w tej sytuacji całkowitym przeciwieństwem Montreso i gorąco orędującego za połączeniem nie tylko Kompanii i RPLu, ale także Kreigu, dowodzonego przez Currenthata. Ostatecznie nie doszło do pełnego zjednoczenia, a w poczet RPLu udało się dokooptować jedynie Madarę oraz Currenta.

    W pierwszych dwóch dniach nowej edycji za organizację i budowę pierwszej kryjówki RPLu odpowiadała ekipa złożona z Ramba112, Olci, McAndrzeja i Kodra. Ja sam dołączyłem dopiero 15 kwietnia, dzień przed ewakuacją bazy po nagłym rajdzie gildii Gurva, z którą to wiedliśmy wojnę od czasów 6 edycji, a w walce z którą wspierała nas jeszcze Rzesza. Wtedy to z gildii odeszła Olcia, preferująca samotny i bardziej pokojowy styl gry, natomiast reszta ekipy zajęła się budową zamku w górach, jako tymczasowej siedziby dla dopiero organizującej się frakcji. Nową placówkę budowano bez projektu, chaotycznie i w przestarzałym stylu, lokując wszystkie plantacje w naziemnych szklarniach, a hodowle w niezabezpieczonych zagrodach. Rambo rozpoczął również wznoszenie potężnego mob-grindera o stylistyce grzyba, majestatycznie wyrastającego wysoko ponad zamek. Choć Kodro, Madara i Rambo byli jak najentuzjastyczniej nastawieni wobec nowej konstrukcji, od początku zdawałem sobie sprawę, że nie jest ona w stanie przygotować nas nawet na najprostsze rajdy. A sytuacja na serwerze z dnia na dzień stawała się coraz ciekawsza. W czasie gdy Gurva traciło na znaczeniu, na scenie pojawiły się nowe gildie takie jak „Arkelia” (Senpai, Hisho, Dawivox), wspierająca gildię „Zakon” Dunstdaniela w czasie rajdu Rzeszy, a także Daedra (Kucic, Roch, Elwo), które zaliczyły dobry start na serwerze, stosunkowo szybko budując swój potencjał militarny. Ponadto umacniał się sojusz Rzeszy i Kuciapy, które do opanowania serwera nie potrzebowały już ani Ronina, ani tym bardziej RPLu, który po katastrofalnym starcie został zepchnięty na serwerowy margines. Było więcej niż pewne, że wkrótce dojdzie do konfrontacji, dla której idealną okazją miało stać się zaplanowane na godzinę 19:00 20 kwietnia otwarcie Endu. W sytuacji, w której większość członków RPLu nie posiadało nawet odpowiednich zbroi, leader Roninu wiedział, że ta walka jest z góry przegrana. Sam również stosunkowo szybko domyśliłem się wrogich planów Rzeszy, już 18 kwietnia, z pomocą właśnie przyjętego do gildii Currenthata oraz McAndrzeja przystępując do budowy nowej podziemnej siedziby o niebagatelnym rozmiarze 2304 m2 (48x48). Na strukturę gildyjnego schronu miały składać się 3 główne piętra, z podziałem na przemysłowe, rolne i mieszkalne. Po środku 2 piętra (czerwonego), od którego to rozpoczęto budowę, miał mieścić się obsydianowy magazyn gildii, stanowiący jednocześnie punkt ostatniej obrony w wypadku ataku. Całość ponadto okalać miał wielowarstwowy mur piachu, lawy, wody i obsydianu, co patrząc na rozmiary placówki było zadaniem trudnym do wykonania, zwłaszcza w ciągu dwóch krótkich dni.

Czas rozstrzygnięć

    
Wraz ze zbliżaniem się terminu otwarcia Endu, mającego zweryfikować wszelkie sojusze, atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Po cofnięciu przez Rzeszę rozejmu do stanu neutralności wszyscy dobrze już wiedzieli, jak mało czasu zostało na przygotowania. W końcu około południa 20 kwietnia obsydianowy magazyn oraz okalający go korytarz były nieomal gotowe. RPL wiedząc o przewadze nieprzyjaciela zrezygnował z walki o End, do końca nie mając pewności czy Ronin zdecyduje się na podobną decyzję, zwłaszcza że zaledwie dzień wcześniej administrator zlikwidował ich netherową bazę nad mapą, usuwając tym samym owoc tygodniowej pracy. Notabene konflikt narosły wokół tej decyzji stał się pożywką do licznych kłótni na wiele następnych tygodni. Guras jednak zdecydował podjąć rękawicę zbierając wszystkich dostępnych ludzi. Jako pierwsza do endu ruszyła Rzesza z Kuciapą, ubijając smoka i szykując się do eksploracji wysp. Zaraz po tym Ronin cofnął rozejm, a jako pierwszy do Endu z naszego obozu wkroczył nieuzbrojony Rambo w roli obserwatora. Wtedy to Vampir zdecydował się go zabić, na co ekipa Gurasa wkroczyła do Endu rozpoczynając nierówną walkę z Rzeszą i Kuciapą. Niestety tak jak wcześniej zakładano, ta walka nie mogła się udać, a ekipa Roninów została pokonana. Chcąc pójść za ciosem Rzesza zdecydowała o natychmiastowym ataku na zamek RPLu, tym samym rozpoczynając drugą wojnę między naszymi gildiami. Około 20:45 sześciu wojowników Rzeszy ruszyło na placówkę Rycerzy, bronioną przez Madarę, Ramba i Currenthata, który przeczuwając atak nakazał przenieść wszystkie cenne zasoby do niższych partii fortecy. W czasie obrony giną Rambo i Madara, jednak udaje się zabezpieczyć główny magazyn, przed moim przybyciem. Kiedy już to następuje, Vampir składa mi propozycję przejścia do Rzeszy, czego jednak lojalność wobec towarzyszy nie pozwalała mi zrobić. Jednocześnie zarządziłem rozpoczęcie pospiesznej procedury ewakuacji gildii z obleganego zamku do przygotowywanej od kilku dni nowej siedziby, o której istnieniu wróg nie zdawał sobie w owym czasie sprawy. Ewakuację zakończono jeszcze tego samego dnia, dla niepoznaki pozostawiając gildyjne claimy w starej fortecy, nie mniej odkrycie przez wroga lokalizacji nowej placówki pozostawało kwestią czasu. Szybkie wykrycie było tym bardziej prawdopodobne, że tuż obok budowę własnej gildii rozpoczął kilka dni wcześniej usunięty z RPLu Kodro_pl. Należało więc jak najprędzej dokończyć prace nad zabezpieczeniami gildii, a przede wszystkim wielowarstwowym murem okalającym rozległy schron. Do 24 kwietnia wewnętrzny pierścień umocnień, wraz z większością pomieszczeń na poziomie czerwonym, został ukończony, a także rozpoczęto budowę farmy endermanów, której finalizację skutecznie opóźniły błędy serwera. W przysłowiowym międzyczasie zawiązany został alians z graczami MarcusVeltri oraz BachledowSkym, z którymi to RPL kilkukrotnie wyruszał na Rzeszę i Kuciapę, nie osiągając jednak spektakularnych rezultatów. Pod nazwą Inferno wróciła również gildia Dreamers, od razu deklarując chęć przystąpienia do nowej koalicji antyrzeszowskiej. Wspomniana nieco wcześniej data nie pozostaje przypadkowa, gdyż właśnie wtedy wrogowie odkryli pozycję nowej siedziby rycerzy, właściwie od razu przystępując do ataku. Otworzyło to okres mniejszych i większych potyczek o schron RPLu, których zwieńczeniem stał się 2 maja, kiedy to ekipie Rzeszy (w składzie Vampir707, Kurak, Reetil, Praesidiel) po długim oblężeniu udaje się przerwać zewnętrzny pierścień umocnień i wedrzeć na poziom czerwony. Nie mniej magazyn gildii oraz większość pomieszczeń pozostała nietknięta, a po wylogowaniu się z gry Kuraka oraz sprowadzeniu posiłków ze strony RPLu, wróg został zmuszony do wycofania się. Był to ostatni atak ze strony Rzeszy, która w późniejszym czasie zdecydowanie ograniczyła swoją aktywność. 

Nowa rzeczywistość

    
Mimo względnej przewagi uzyskanej pod koniec drugiej wojny z Rzeszą, sytuacja geopolityczna na serwerze uległa gruntownym przeobrażeniom. Po akcji z Endem Roniny zdystansowały się od RPLu na rzecz ściślejszego sojuszu z Arkelią i Daedrą, które z racji korzystniejszego startu były znacznie lepiej przygotowane na wojnę z Rzeszą. W tej sytuacji RPL musiał szukać nowych sojuszników, którzy w przypadku ewentualnego konfliktu z dawnymi stronnikami byli na wagę złota. Rozpoczęto przy tym serię rajdów na mniejsze gildie, w których to największe zasługi odnieśli Currenthat i Madaara, dostarczając frakcji wielu cennych łupów, a także samemu wyraźnie się wzbogacając, stając się wkrótce najmajętniejszymi graczami na serwerze. Szczególnie owocne stały się rozbiórki siedzib Gurva i Kuciapy, które wobec ograniczonej aktywności utraciły potrzebny do utrzymania siedzib poziom mocy. Kontynuowano także dalszą rozbudowę gildii. Na początku maja ukończono poziom żółty (przemysłowo-mieszkalny), w drugim tygodniu dobudowano ulokowany poniżej poziom fioletowy (również mieszkalno-przemysłowy), a w okolicach 23 maja ukończono najwyżej położony poziom zielony, pełniący funkcję reprezentacyjnego hubu gildii, wraz z nowym „f home”, kolekcją trofeów, listą członków i symbolicznym grobem Stronholda. Cała siedziba była o tyle ciekawa, że postarano się o jej jak najszerszą mechanizację, poprzez budowę automatycznych wind, przepalarek, plantacji i hodowli. Podjęto się również rekrutacji nowych członków, takich jak Kent56, który wziął udział w kilku wyprawach i mniejszych rajdach. Jednocześnie Rambo zaproponował powstanie gildyjnej akademii, w której to byliby szkoleni potencjalni członkowie do „gildii-matki”. Pomysł ten był wielokrotnie odwlekany i ostatecznie nie odniósł większego sukcesu.

    24 maja ekipa RPL ruszyła na pomoc dowodzonej przez Vinixsa gildii Pioruny, atakowanej przez ekipę Cali (Kozaczex, Drait i poopzilla) oraz gracza Matixo15, lepiej znanego pod swym późniejszym Nickiem „Odwetxd”. I choć siedziba Piorunów była nad wyraz słabo zaprojektowana, tak udało się odeprzeć atak i zyskać przychylność nowych sojuszników. Równocześnie trwał konflikt ze stosunkowo świeżymi na serwerze gildiami STGR (YT_Owruk, SzalonaPsiua, GaskusPL) i Negativ (Izabela, Azrala, Yetx, SkanMage), acz wojna z Cali i Matixo15 poczęła wkrótce ocieplać nasze wzajemne relacje do tego stopnia, że sam Negativ pierwszy wystąpił z propozycją zawieszenia wrogich działań. Podobne sygnały przejawiało także STGR, zwłaszcza po 26 maja, kiedy to przeprowadzili ostatni nieudany rajd na siedzibę RPL. Nie zamierzaliśmy jednak zawiązywać porozumienia dopóki Ronin prowadził z obiema wymienionymi gildiami wojnę. Równocześnie utrzymywano konflikt z jeszcze jedną znaczącą gildią: Youtube, na którą to ostateczny atak przeprowadzono 27 maja, kiedy to Currenthat z pomocą gildii Pioruny zaatakował ich siedzibę z użyciem Withera. I choć wroga baza została praktycznie zrównana z ziemią, tak po szybkiej reakcji obrońcy zabili reprezentantów Piorunów, zmuszając osamotnionego Currenthata do nierównej walki z pięcioma napastnikami. Nie widząc większych szans na powodzenie zdecydował się wyjść z serwera zostawiając withera na pastwę gildii Youtube, która nieoczekiwanie zdecydowała się przyprowadzić go na serwerowy spawn. Pech chciał, że przez wadliwą konfigurację regionu okazał się on być równie podatny na działanie withera, w konsekwencji dzieląc los ich siedziby. Nie mniej po owym ataku frakcja Youtube wyraźnie osłabła, nie stwarzając więcej zagrożenia dla RPLu. Ograniczanie działań wojennych przeciwko STGR i Negativ zbiegło się z zapowiedziami serwerowego eventu PVP, przewidzianego na 8 czerwca. Szczególne nadzieje wobec tego dnia wieszczyły gildie Ronin, Arkelia i Daedra: zdając sobie sprawę, iż event najpewniej przyciągnie na serwer z dawna nieobecnych członków Rzeszy, obmyślili dosyć szczególny fortel. Tymczasem RPL skupiał się na mniejszych rajdach, dalszej rozbudowie siedziby o arenę szkoleniową, automatyczną farmę kaktusów i dodatkowe warstwy murów, a także na ocieplaniu relacji z Negativ i STGR, oraz zażegnywaniu sporów wewnątrz gildii (np. o pokój Madaary). Epizodycznie powstała także siostrzana gildia „RPLolci”, jak nazwa wskazuje zarządzana przez Olcię, jednak projekt ten trwał stosunkowo krótko i bez większych sukcesów.

Operacja - prowokacja

    Na wyczekiwany event PVP w istocie przybyły tłumnie niemal wszystkie istotniejsze gildie, które w podobnych wydarzeniach upatrywały szansy na zaznaczenie swojej pozycji. Pojawili się również Guras i Senpai (Arkelia), którzy odpadli z turnieju już po drugiej rundzie. Był to jednak element planu, zgodnie z którym ich obecność na evencie miała uśpić czujność tłumnie przybyłych reprezentantów Rzeszy, a szybka porażka dostarczyć czasu na faktyczny atak. Nie czekając na rozstrzygnięcie konkursu, wraz z oczekującym na nich Kucicem (Daedra) całą trójką ruszyli na siedzibę Rzeszy, którą z pomocą withera w kilka minut zrównali z ziemią. Kiedy wrogowie zorientowali się o ataku było już zdecydowanie za późno na sensowną reakcję, co nie przeszkodziło administratorowi Parhakerowi usunąć samego withera, którego użycie zasadniczo nie łamało ani regulaminu serwera, ani zasad trwającego w międzyczasie turnieju PVP. Była to kolejna cegiełka w narastającym od dłuższego czasu sporze między częścią graczy a administracją MpSpota. Wysoka pozycja Kuraka w ekipie serwera, bliskie kontakty Povereda i Ventaca z Rzeszą, a także dziwne posunięcia administracji w czasie trwającej edycji… taki stan rzeczy musiał mnożyć kolejne teorie o cichej współpracy władz serwera z przeciwnikiem. Sam byłem jednak sceptyczny wobec podobnych rewelacji, krytykując pomysły o ewentualnym sabotażu pracy administracji.

Wojny koalicji

    
Po faktycznej eliminacji frakcji Vampira II wojna między RPLem a Rzeszą oficjalnie dobiegła końca. Czas ten nie każdemu przyniósł zasłużony odpoczynek, wszak już tydzień później 17 czerwca z niewiadomych wówczas przyczyn Arkelia zdradziła Daedrę, niszcząc ich siedzibę i kończąc prawie 2-miesięczny sojusz. RPL w międzyczasie przystąpił do otwartego układu z Negativami i STGR, do czego przyczyniło się pojawienie kolejnego istotnego gracza w serwerowej społeczności: gildii Smerfy (xKiller, Szturmi), od początku żywiącej wrogie zamiary wobec naszej koalicji. Znacząco pogorszyły się również relacje z Arkelią, do czego w dużej mierze przyczynił się pamiętny rajd na gildię Opra, przypadający na 18 czerwca. Była to frakcja-akademia Arkelii, w której szkolono jej potencjalnych członków, lecz w momencie w której udzieliła ona schronienia znienawidzonemu Odwetowixd (wcześniej wspomniany Matixo15), STGR i Negativ zdecydowały się dokonać ataku, udaremnionego ostatecznie poprzez nieoczekiwany atak na siedzibę Negativów, za którym najpewniej stały Smerfy. Rozpoczął się kolejny konflikt sojuszy, w których mało kto się wówczas orientował. RPL i Phantomy (Vinixs) naturalnie stanęli po stronie STGR i Negativów, przeciwko pozornie osamotnionej Arkelii, pośrednio wspomaganej przez Smerfy. W istocie nadal była ona wspierana przez Deadrę, na którą wcześniejszy atak był jedynie wygodnym fortelem, a także gildię Ronin, w której interesie pomimo utrzymywania neutralnych stosunków z STGR i Negativami oraz nieco cieplejszych z RPLem, pozostawało osłabienie rosnącego w siłę nowego sojuszu. Nie mniej Guras niemal do końca edycji starał się załatwić ową wojnę rękami Arkelii i dozbrajanych przezeń Smerfów, utrzymując pozorną neutralność. Pozorną, wszak część osób zdołała się domyśleć kto i jakimi pionkami manewruje na serwerowej szachownicy politycznej, jednakże rzeczone status quo było na rękę obu stronom. Zwłaszcza, że Roniny dzięki Zdefanowi z Arkelii dowiedziały się o cheatach Yetxa z gildii Negativ i zasadniczo nic nie stało na przeszkodzie by donieść na niego administracji. Nic poza chęcią utrzymania status quo i wcześniejszymi trudnymi doświadczeniami z obsługą serwera. Nie mniej równie palącym problemem pozostawała kwestia gildii Smerfy, która ze szczególną aktywnością podejmowała się ataków na siedziby RPLowskich koalicjantów, zwłaszcza STGR. Jeden z większych rajdów nastąpił 23 czerwca, kiedy to Rambo112, Currenthat i Vinixs wsparli obronę STGR, finalnie przeganiając ekipę Smerfów. Jeszcze tego samego dnia w towarzystwie Miltenkota (RPL) i drobnej reprezentacji Negativów koalicja ruszyła na siedzibę Smerfów, zajmując ją i zmuszając obrońców do wyjścia z serwera.

Czas pomiędzy mniejszymi bitwami i rajdami, trwającymi praktycznie do końca edycji zajmowała dalsza rozbudowa siedziby RPLu, tym razem o część nadziemną, zaprojektowaną przez Madarę. Zgodnie z założeniami miał to być ogromny podniebny pałac, stanowiący ukoronowanie obecności gildii na serwerze. Ostatecznie nikt jednak nie potrafił rozeznać się w projekcie Madary, który też nie zamierzał prowadzić budowy w pojedynkę, stąd do końca edycji ukończono jedynie podstawy pałacu, pozostawiając na powierzchni gigantyczny plac budowy. 26 czerwca do gildii przeszedł także Vinixs, który od razu został skierowany do pracy przy umocnieniach podziemnego schronu. Ich rozbudowa trwała de facto do samego końca edycji.

Finał

Na początku lipca doszło do nieoczekiwanego przełomu w wojnie z Arkelią. Po udanej obronie podwodnej siedziby przed gildią Jews, administracja serwera postanowiła usunąć okalający ich bazę soulsand, jakoby poprzez nadmierne generowanie mikrocząsteczek mający obniżać wydajność serwera. Znacznie naruszyło to system obronny podwodnej siedziby i w konsekwencji umożliwiło udany atak, częściowo eliminując problem Arkelii do końca edycji. A koniec edycji zbliżał się wielkimi krokami, wszak zaplanowany został na 17 lipca. Do tego czasu, poza upadkiem siedziby STGR, na serwerze nie działo się zbyt wiele. Dopiero ostatniego dnia, kiedy koalicja RPL-Negativ-STGR zaatakowała frakcję Odwetaxd, Wołomin, wszystkie karty zostały wyłożone na stół. Po nieudanym ataku witherem na Wołomin, broniony przez Senpaia, Dawivoxa i Gurasa, Negativy zostały zmuszone do odwrotu, gdyż Ronin i Arkelia idąc za ciosem dokonały rajdu na ich siedzibę. W tym przypadku obrońcy ponieśli znacznie większe straty, tracąc część ludzi (głównie z STGR) oraz większość własnych zabudowań. W ostatnim desperackim geście osłabiony Negativ ruszył na siedzibę Roninów stawiając im trzy withery, jednak i ten atak nie odniósł powodzenia, toteż ponownie się wycofali. Wydarzenie to ostatecznie zakończyło trwającą wojnę i jednocześnie siódmą edycję serwera mc.mpspot.pl. 

Tytuł niniejszego epizodu został nadany nie bez kozery, wszak opisywany okres owocował w bardziej i mniej spektakularne intrygi, plany, czy układy. Ukazał on, jak istotne w realiach serwerowych wojen gildii jest zawiązywanie odpowiednich sojuszy oraz umiejętna gra własnymi stronnikami. Serwer stał się istną szachownicą, choć w czasie rozgrywki niejednokrotnie zmieniali się sami rozgrywający, a także barwy ich pionów. RPL był tutaj jednym z ogniw, początkowo dosyć osłabionym przez kiepski start, acz z czasem zyskującym na znaczeniu, finalnie umacniając swą pozycję względem edycji poprzedniej. Istotnym owocem siódmej edycji dla naszej frakcji stało się przede wszystkim doświadczenie, czerpane garściami zarówno od sojuszników, jak i przeciwników. Doświadczenie, którego brakowało na jej starcie i które było niezbędne do stworzenia nowej, skuteczniejszej gildii w szatach starych tradycji. Gildii, która właśnie otwierała kolejny, niespotykany dotąd rozdział w swojej historii.

[Szczególne podziękowania dla Gurasa, Senpaia, Currenthata i Vampira707 za chęć pomocy przy powstaniu niniejszego artykuły]